this post was submitted on 04 Apr 2023
1 points (100.0% liked)
Polityczne wypociny i inne ściany tekstu
105 readers
6 users here now
founded 3 years ago
MODERATORS
you are viewing a single comment's thread
view the rest of the comments
view the rest of the comments
Owszem, nie było. Od 1981 panowała w wielu środowiskach partii coraz większa fascynacja np. pinochetyzmem, a Jaruzelski zapoczątkował współpracę gospodarczą z Thatcher żeby pomóc jej złamać strajki górników w UK, eksportując tam węgiel. Z powodu wymuszonego sojuszu z ZSRR wciąż istniała u nas gospodarka planowa, a jednocześnie powstawało coraz więcej inicjatywy prywatnej. Sektor państwowy był coraz częściej traktowany jak coś, co miało przynosić zyski. Naturalną konsekwencją tego były właśnie rządy Rakowskiego i ustawa Wilczka. To stało się możliwe dzięki odśrodkowym tendencjom w łonie samej partii, której członkowie chcieli i mogli przygotować się na powolną tranzycję do modelu kapitalistycznego.
PRL w wizji tej grupy aparatczyków miał przekształcić się w państwo zarządzane autorytarnie, ale z wolnym rynkiem. Na to jest masa źródeł, np. teksty jakie pisano do ówczesnej prasy, felietony Urbana chwalące rozwiązania wolnorynkowe i tak dalej.
Jasne że Balcerowicz pracował w instytucie leninizmu, gdzie niby w PRL mogłeś studiować ekonomię i zajmować się nią? Nie było Instytutu Misesa. Nie zmienia to faktu, że nigdy nie miał lewicowych poglądów i zawsze był zainteresowany tzw ekonomią kapitalistyczną.
Rząd Messnera w latach 1985-88 jedynie zainicjował dyskusje o reformach nigdy jej nie wprowadził, Jaruzelski nie znał sie na gospodarce, owszem marzyły mu sie reformy na przykładzie Chin ze swtorzenie państwowego kapitalizmu i umocnienie władzy ale nogdy tego nie zrealizowany, nie był też Pinochetem który wspierał kapitalizm a nie własność państwową. Jako początek kapitalizmu można przyjąć ustawy Wilczka, ale to były tylko możliwość otwierania biznesu dla każdego bez powoleń koncesji, umożliwiło uwłaszczenie nomenklatury na majatku państwowym, dyrektorzy państwowych przedsiebiorstw otwierali spółki i przejmowali majatek państwowy za bezcen, to nie zbliżyło Polske i Polaków do kapitalizmu tyljo im go obrzydziło.
Ależ ja nie neguję ani czynników zewnętrznych ani tego, że to bylo dyletanci. Nie neguję też tego że w transformacji chodziło o uwłaszczenie nomenklatury. Ale to są dla mnie rzeczy nierozerwalnie związane z kapitalizmem. Wolność, którą oferuje rzekomo wolny rynek jest zawsze postulatywna i kończy się gigantycznym oligopolem. Po prostu mam dość gadania typu chłopek-roztropek tak jak osoba z którą usilnie próbuję dyskutować, mimo tego że ewidentnie nie rozumie ona o czym piszę i jedzie w starych koleinach, odmawiając np. Balcerowiczowi prawicowości, bo ten sobie w instytucie leninizmu pracował. To trochę jakby powiedzieć że Piasecki nie był prawicowy bo PAX istniał sobie legalnie pod płaszczykiem komunistycznej władzy.
To nie musi być zwiazane z kapitalizmem, to była tylko forma uwłaszczenia sie nomenklatury i dopiero pod koniec lat 80 tych a nie na początku jak sugerujesz. To że komuniści byli nacjonalistami antysemitami k9nserwatystami tego nikt nie neguje, tylko że byli też za gospodarka kierowana odgornie przez państwo i własnościa państwowa.